Każdy słyszał kiedyś zdania trudne do wypowiedzenia, łamańce językowe czy lingwołamki. Łamańce językowe w ciekawy sposób uzupełniają ćwiczenia poprawnej wymowy. Sprawiają przy okazji dużo radości i uciechy. Do trudniejszych zdań przystępujemy zawsze po rozgrzaniu aparatu artykulacyjnego i ćwiczeniach oddechowych.

Zaczynamy wymawiać powoli każde zdanie i powtarzamy je wielokrotnie. Jeżeli uda nam się wypowiedzieć zdania poprawnie bez przekręcania brzmienia słów, zwiększamy tempo. Dobrej zabawy!

I. ĆWICZENIA DLA DZIECI

Krowa

Czarna krowa w kropki bordo
gryzła trawę kręcąc mordą.
Kręcąc mordą i rogami
gryzła trawę wraz z jaskrami.

Pomorze

Gdy Pomorze nie pomoże, to pomoże może morze, a gdy morze nie pomoże, to pomoże może las. Jak Pomorze nie pomoże, to pomoże może morze, a jak morze nie pomoże, to pomoże może Gdańsk. Pojedziemy na Pomorze, jak Pomorze nie pomoże, to pomoże może morze, a jak morze nie pomoże, to pomoże może Hel.

Wróbelek Walerek

Wróbelek Walerek miał mały werbelek,
werbelek Walerka miał mały felerek,
felerek werbelka naprawił Walerek,
wróbelek Walerek na werbelku gra!

Muszka

Mała muszka spod Łopuszki
chciała mieć różowe nóżki,
różdżką nóżki czarowała,
lecz wciąż nóżki czarne miała.
– Po cóż czary, moja muszko?
Ruszże móżdżkiem, a nie różdżką!
Wyrzuć wreszcie różdżkę wróżki
i unurzaj w różu nóżki!

II. ĆWICZENIA DLA MŁODZIEŻY I DOROSŁYCH

  1. Górski strumień pruł z góry szerokim korytarzem.
  2. Nie marszcz czoła!
  3. Trzeba strzepnąć kurz z podróży, zrzuciwszy płaszcze.
  4. Szedł Sasza suchą szosą, same nogi Saszę niosą.
  5. Jak niepostrzeżenie mija czas podczas mistrzostw gry w strzałki.
  6. Chrabąszcz w Przczynie, a chrząszcz w Szczebrzeszynie.
  7. W mieście Wiśle myślą ściśle. Jak coś zmyślą, ślą na piśmie.
  8. Król królowej tarantulę włożył pod koszulę.
  9. Pan Gżegżółka grzędy grzebie, aż mu grząsko obok siebie.
  10. Kruk przy kruku tkwi na bruku.
  11. Szczoteczka szczoteczce szeptała coś w teczce.
  12. Na półce stoją butelki oetykietkowane i nieoetykietkowane.
  13. Odindywidualizowany język wyidealizowanej emancypantki.
  14. Ulu, ululaj Eulalię.
  15. Tatka tka i matka tka, a praczka czka i czkając tka!
  16. Szedł puszczą szczur, szeleszcząc w szczawiach i szczerząc się jak szczotka, bo czegoś się obawiał. Nie szczękaj paszczą, szczwany szczurze. Szczęście masz wszak szczególnie duże, lecz strzeż się w gąszczach strzelby człowieka i jeszcze szczęk psa, bo w chaszczach czeka, szczerząc zęby.
  17. Lojalna Jola lubi lojalnego jelenia.
  18. Popłakuje Paula w auli, że koala łka w Australii.
  19. Bezczeszczenie cietrzewia cieszy moje czcze trzewia.

POEZJE DYKCYJNE

Poezja dykcyjna to wiersze i wierszyki, czasem nieco dłuższe niż łamańce językowe. Często bywają nieskładne w formie i treści, najczęściej wydają się niepoważne, ale są bardzo pomocne w nauce poprawnej artykulacji, sprawiają poza trudnościami dużo radości i są doskonałymi ćwiczeniami dykcyjnymi.  Czytamy na głos jak najbardziej wyraźnie i zrozumiale!

„Sześć przykładów układów w świecie owadów”

Rój pcheł kłuł w brzuch rój pszczół. Rój pszczół
Miał gdzieś rój pcheł: kłuł w brzuch rój much.
Rój much wpół spuchł: miał gdzieś rój pszczół,
Bo kłuł go gdzieś rój pcheł, a kłuł,
Bo czuł rój much, gdzie zad, gdzie brzuch.
Rój pszczół kłuł w brzuch rój much. Rój much
Miał gdzieś rój pszczół: kłuł w brzuch rój pcheł.
Rój pcheł wpół spuchł: miał gdzieś rój much,
Bo kłuł go gdzieś rój pszczół, a kłuł,
By czuł rój pcheł, gdzie zad, gdzie brzuch.
Rój much kłuł w brzuch rój pcheł. Rój pcheł
Miał gdzieś rój much: kłuł w brzuch rój pszczół.
Rój pszczół wpół spuchł: miał gdzieś rój pcheł,
Bo kłuł go gdzieś rój much, a kłuł,
By czuł rój pszczół, gdzie zad, gdzie brzuch. (...)

(S. Barańczak)

Jeż i wesz

Żył raz jeż i żyła wesz.
Wesz do jeża rzekła: wiesz,
Skrzętnie swe pomiary zbierz,
W czym pomoże Bromba –zwierz,
Do którego spiesznie bież,
By się zmierzyć wzdłuż i wszerz.
A jeż odrzekł: co? jak? Gdzież?
Innych takim żartem śmiesz!
Niepotrzebnie tak się drzesz!
Na cóż zaraz w surmy dmiesz?!
Po cóż wrzawa, wszak ja też
Cenie Brombę, wszo, więc wierz,
Że czy Chodzież to, czy Zgierz
Z swych leżących dążąc leż
Mknie do Bromby każdy jeż
A ty co: z oferta brniesz,
Zmierzonego mierzyć ślesz?
Z sądem się powszechnym zderz
-jeż był pierwszy, nie zaś wesz!
Wszelkich manier szablon mniesz,
Gdy do szybkich rad się rwiesz!
Pychą grzesz, mów, co chcesz,
Ale prędzej szelki zjesz
Lu z najwyższych skoczysz wież,
Gdy się wszą nie jeżem zwiesz,
To do Bromby dłużej mkniesz,
Można rzec: dłużej się pniesz!
Wywyższania wszo się strzeż,
Gdy szczęśliwa-zęby szczerz,
Życzliwości ognie krzesz,
Lecz na serio jeże bierz,
Bo gdy jeżów godność tkniesz,
To cię mogą przegnać w perz!
Jeża pomiar poczyniwszy,
Bromba działać zechce przy wszy,
Bo choć wszy bywają żwawsze,
Jeż wesz zewsząd wyprze zawsze!

                             (M. Pękala)

Marlena Łukawska-Dudek

Główne źródło ćwiczeń – Sztuka mówienia bez bełkotania i faflunienia, M.Oczkoś